|
|
|
|
Okna Sabinek i Zuzy
U Zuzy zabezpieczenia pojawiły się zanim pierwsza Sabinka
zawędrowała do jej domu. Przy wymianie okien zostały na
oknach zainstalowane moskitiery. Usługa ta podobno jest
wykonywana standardowo przez firmy zajmujące się montażem
okien. Siatka moskitiery jest praktycznie niewidoczna, chyba,
ze pada deszcz. Konstrukcja pozwala na łatwe zdjęcie siatki
np. po to, by ją umyć.
Te akurat moskitiery są mało wytrzymałe i w przypadku kotów
wspinających się lub bardzo aktywnych, zabezpieczenie może
okazac się niewystarczające.
Zuza napisała:
Na oknach są zamontowane ograniczniki
otwierania, których używam kiedy koty są same w domu.
W ogóle nie uchylam okien w pionie, to bardzo WAŻNE,
bo kot w takim uchylonym oknie może zawisnąć, jeśli stanie
się to na wysokości szyi może skończyć się nawet śmiercią,
jeśli pomiedzy ramy dostanie się łapa grozi to również poważnym
urazem.
|
|
|
|
Okno Falkotów i Falki
Zabezpieczenie okna zostało zrobione dopiero po wypadku,
którego ofiarą stała się Faleczka. Wypadła z okna. Z trzeciego
piętra. Poszukiwania Falki trwały przez trzy straszne tygodnie,
kiedy cały czas nie wiedziałam, co się z Falką dzieje.
To była nasza wina - nie zabezpieczyliśmy okien, bo nie
przyjeliśmy do wiadomości, że kot może przez okno wypaść.
Zawsze siedziała sobie tam spokojnie i nie zdarzyła się
wcześniej żadna sytuacja, która mogłaby wskazywać, że coś
takiego może się stać. Falka miała olbrzymie szczęście i
wyszła z opresji jedynie z zerwanym opuszkiem palca. Kiedy
ją znalazłam, opuszek był już prawie zagojony. Falka była
przeraźliwie zestresowana, nie mogła spać, była brudna i
zabiedzona. Tego mozna było uniknąć. Wystarczyłaby siatka
na oknie.
Siatka pojawiła się w dwa dni po odnalezieniu Falki. Zrobiliśmy
ją samodzielnie a jej koszt był niewielki.
Siatke kupiłam w Castoramie. Kosztowała 25 zł za metr bieżący
-szerokość 100 cm (cena z połowy 2001 roku). Siatka to moskitiera
aluminiowa. Solidnie zabezpiecza okno, a przy tym praktycznie
jej nie widac (no dobra, może odrobinę ;). Do tego dokupiłam
pare metrów listwy - u nas wystarczyły trzy listwy dwumetrowej
długosci (okno ma wymiary 100 x 150 cm) oraz gwoździki do
boazerii o dł. 2 cm. Gwoździki mocują siatkę do listew-
trzeba je powbijać do połowy i zagiąć, tak żeby dobrze trzymały.
Umocowaliśmy ją porządnie - gwoździki były nabijane dość
gęsto - wykorzystaliśmy ok. 50 szt. Listwy zostały zbite
na tej samej plaszczyźnie i wzmocnione na rogach przybitymi
na skos listewkami ok. 6 cm długości. No i to tyle. Troche
roboty, żeby nie wyszedł z tego koszmarek. Siatka została
zainstalowana bezpośrednio na drewnianych, zewnętrznych
ramach okiennych, na zasadzie haczyków (w ramie okiennej)
i oczek (na ramie siatki). Ramka jest nakładana z góry.
Siatka sprawuje się bardzo dobrze. Falka wspina się po niej
i wyczynia różne akrobacje. Tyle, że Faleczka jest kotką
bardzo drobną - waży tylko 2,5 kg. Nie wiem, czy cięższy
kot tez mógłby pozwolić sobie na takie ekscesy. Cięższy
Sasza nie próbuje wspinac się na siatkę.
Opinia przesłana przez MN:
Witam,
od jesieni 2001r. testujemy siatkę wykonaną opisaną metodą.
Wspina sie po niej kot o wadze 6 kg, ktory energicznie wskakuje
na siatke i biega po niej. Pojawiły sie nieliczne drobne
pęknięcia oczek. Pod koniec sezonu prawdopodobnie wymienimy
siatkę (rama jest mocna).
|
|
|
|
|
|
|
Okno Szczęśliwej Piątki oraz Blue i
Damorka
Zabezpieczenia zrobione są z siatki stalowej ocynkowanej.
Zdarza się że koty grają sobie na niej pazurkami, ale jest
ona w 100% odporna na takie zabiegi. Siatka przymocowana
jest do ramy zszywkami, a dodatkowo zabezpiecza ją wodoodporny
klej, którym przyklejona jest listwa maskująca. Sama ramka
zamocowana jest na dwóch zawiasach płaskich. Dobry dostęp
do zewnętrznego lufcika zapewnia prosty zamek własnego wykonania.
|
|
|
|
Okna Florka i Moniki
Kot Florek mieszka na Sadybie. Został zaadoptowany z fundacji
Canis. Warunkiem adopcji było zabezpieczenie okien w mieszkaniu.
Wykonawcami zabezpieczeń są znajomi opiekunki Florka. Siatka
zamocowana jest za parapetem zewnętrznym, tak że koty mają
miejsce do wylegiwania się w słońcu i obserwacji świata
zewnętrznego na parapecie zewnętrznym. Zabezpieczono okna
w pokoju i w kuchni.
Sama siatka kosztowała 70 zł (w zwoju jest 10 m i tyle trzeba
nabyć, szer. 1 m). Na moje dwa dość duże okna (200 x 180
m i 150 x 180 m) zużyłam ok. 5,5 m całej szerokości i ok.
2 m połowy. Listewki kosztowały ok. 15 zł a wykonanie obiad
i kolację, więc razem ok. 70 zł, bo nie liczę tego co zostało.
Nie jest to jakaś zawrotna kwota więc spokojnie każdy może
sobie na to pozwolić a większość blokowiczów ma i tak mniejsze
okna niż moje więc koszt będzie jeszcze mniejszy a ponadto
zawsze można się z kimś dogadać na spółę.
|
|
|
|
|
Okno Furkota, Smolika
i Kawy
Okno zostało zabezpieczone po możliwie najtańszych
kosztach a także w taki sposób, aby siatkę można było w
szybki i niekłopotliwy sposób zdemontować. Okno ma wymiary
1,2 x 1,6 m.
Materiały:
1. Siatka ocynkowana, pleciona z
drutu, oczka ok. 2cm, cena
4,50 zł za mb (szer. 1 m).
Dodatkowo jest tu zamocowana,
niejako przy okazji, siatka przeciw owadom - plastikowa,
jedna z najtańszych - 7,- zł za mb (szer. 1,2 m).
2.
Listwy
drewniane - najtańsze są nieheblowane, tzw. szalunkowe
i takie zostały tutaj użyte, po 0,90 zł za mb. Grubość
listew - ok. 3 x 3 cm.
3.
Pozostałe elementy to: po 8 kątowników
metalowych na każdą ramę/okno (4 płaskie i 4 wewnętrzne
- te widać na zdjęciach). Koszty kątowników i wkrętów
do nich są dosłownie groszowe. Polecam zdecydowanie wkręty
zamiast gwoździ.
4.
Listwy zostały zabezpieczone płynem
konserwującym,
przeciw wilgoci, pleśni itd. o nazwie "Drewnochron" (są
różne rodzaje takich płynów).
Obydwie siatki zostały
naciągnięte i przymocowane do ramy za pomocą zszywek
i takera. Gotowa rama została
przymocowana do drewnianej futryny za pomocą 4 kompletów wkrętów
z pętlą: jedna pętla w futrynie, druga w ramie - połączone
dosyć grubą
śrubą z nakrętką. Całość jest dosyć prosta w wykonaniu, wymaga
jedynie precyzji przy łączeniu ramy z futryną. Najlepiej
robić to w 2 osoby
:) Siatka plastikowa jest po zewnętrznej stronie okna, tak aby
kocie pazury nie miały z nią kontaktu. Całość bez problemu
wytrzymuje wspinającego
się i skaczącego np. za gołębiem kota.
|
|
|
|
Okno Niki
Prowadnice są wykonane z aluminiowego profilu (ceownik)
15x15mm.
Ramka jest drewniana, zabezpieczona Sidoluxem Base (można
innym, kolorowym lakierem, ale ja nie chciałam zmieniać
barwy drewna). Listwy drewniane o przekroju 2x3 cm, listwa
podbita pod ramkę (w celu stworzenia "pióra" do
prowadnicy ma przekrój 1x4cm.
Listwy ramki zostały sklejone Wikolem i dodatkowo skręcone
śrubami (na zdjęciu) oraz wzmocnione kątownikami (z tylu
ramki). W celu wzmocnienia konstrukcji wklejono trójkąty
z drewna.
Siatka plastikowa, moskitiera, do kupienia w Obi, na metry.
Kolor szary (są jeszcze białe, czarne i z aluminium, jeśli
ktoś nie chce plastikowych).
Siatka umocowana została do ramki zszywaczem tapicerskim.
Ramka w prowadnicach swobodnie się przesuwa i jest możliwość
całkowitego wysunięcia (np. na zimę). Otwory w aluminiowych
prowadnicach pozwalają na przykręcenie kołków rozporowych,
gdyż profil ma kształt "C".
Kolki rozporowe musza być specjalne, do karton-gipsu.
|
|
|
|
Jeżeli masz zabezpieczone okno i chcesz podzielić
się doświadczeniami, napisz do mnie
falka@rokcafe.pl
|
|
|
|