Nie wiecie??

A może za cicho proszę,
gdy koło mnie przechodzicie.
A może mnie wcale nie ma
i dlatego mnie nie widzicie?
Przepraszam, że głośniej nie wołam, ale nie mam już sił.
Zresztą, nie wiem czy jestem.
Jak punkt, jak głos, jak pył...

Może to sen, to zmora?
Może obudze się w ciepłych ramionach?

Lepiej otworzę oczy,
zobaczę czy nastał juz dzień.
To sen, czy to jawa?
To prawda jest czy cień?

Może ktos umie mnie obudzić?
Zanim sen wieczny mnie zmorzy,
a ja, zwinięty w kłębuszek,
nawet raz oczu nie otworzę...